
Norberta znam od 2012 roku. Poznałem go pracując w firmie AkzoNobel, niedługo po tym, gdy zacząłem pracę w tej firmie jako dyrektor sprzedaży.
Kwestię, jaką miałem wtedy do zaadresowania, to współpraca w moim zespole w nowej dla mnie branży. Niemal każdy członek tego zespołu miał wieloletnie doświadczenie w firmie, więc nastawianie do nowości – w tym do mnie – było na zasadzie „wszystko już robiliśmy, popatrzmy najpierw, co nowy potrafi”. Jednocześnie chęć do zespołowej gry była – mówiąc delikatnie – średnia
Postanowiłem zorganizować warsztaty, których celem było zachęcić każdego członka zespołu do wysiłku zarówno w wymyśleniu nowych kierunków, jak przede wszystkim chęci ich realizacji. Słowem „żeby się chciało”. Trudny temat, bo w zasadzie była tu do zrobienia rzecz menedżerska (moja), ale zespół nawykł do bardzo miękkiej kultury, która dla mnie samego była nowością i trudnością, więc sam też chciałem zobaczyć, jak podejść inaczej, a nie tylko z pozycji mojego doświadczenia do tego tematu.
Firm biorących udział w przetargu na ten projekt było kilka, ale po spotkaniu z Norbertem wiedziałem zarówno ja, jak i moja koleżanka z HRu, że jest tak naprawdę jest tylko tylko jedna: Norberta.
To, co było najistotniejsze przy wyborze, to podejście do problemu jako do otwartej kwestii, którą Norbert zaproponował. Zaznaczył, że scenariusz będzie raczej wytyczną, którą będzie modyfikował w zależności od tego, jak zespół będzie pracował, nie będzie to natomiast ścisła agenda, której będzie się trzymał. Spodobała mi się ta otwarta formuła i błyskotliwość myślenia Norberta o warsztacie jako dynamicznym procesie.
No i Norbert zaczął. Co mogę powiedzieć? Nawet dla mnie te warsztaty były mega zaskoczeniem, bo okazało się, że sam mocno muszę zmienić swoje zachowania, by z tym zespołem odnosić sukcesy. Mało tego – nie tylko, że tę świadomość uzyskałem, to warsztat był przez Norberta poprowadzony tak, że uznałem, że nie mam wyjścia.
Dla całego zespołu kluczowym odkryciem było, że nie możemy konkurować między sobą, a musimy współpracować i to często rezygnując ze swoich ambicji na rzecz wspólnego dobra. Trudne, bo zespoły sprzedażowe z definicji są nastawione na rywalizacje.
I nie wiem w sumie jak to możliwe, ale Norbertowi się to udało. Do dziś jestem mu wdzięczny za odwrócenie mojej perspektywy myślenia i perspektywy moich ludzi.
Warsztaty Norberta nie są psychologicznie łatwe dla uczestników, bo obnażają słabości starych nawyków i sztampowego myślenia. Trzeba być gotowym na to.
Polecam warsztaty Norberta dla tych, którzy faktycznie chcą zmiany, a nie tylko chcą uczestniczyć w szkoleniu, które jest miłe, ale nie zmienia sposobu myślenia i działania. Norbert jest najlepszym szkoleniowcem w uświadamianiu błędów nawyków i ślepych konsekwencji takiego działania.
Nie znam nikogo, kogo mógłbym z równą szczerością polecić do prowadzenia warsztatów trudnych dla uczestników, ale przełomowych jeśli chodzi o myślenie i działanie.
Darek Bogoń
Dyrektor Sprzedaży, AkzoNobel